poniedziałek, 4 listopada 2013

Minął rok? Rany , naprawę? Tyle czasu nie zaglądałam do bloga..Czemu? bo tak by zapytał mój 3-latek. Tak, tak Franek 22 października skończył 3 lata! Sama nie wiem ..Tak dużo się wydarzyło, tak wiele zmieniło, ze nawet nie wiem od czego ja mam zacząć?
Tak myślę,że można egoistycznie zacznę od siebie. Obrobiłam dr :) W grudniu zeszłego roku udało mi się :) Najpierw stanęłam przed komisją egzaminacyjną, a kilka dni później już na obronie i zakończyłam moją grę otrzymując tytuł dr. Czy było warto? Nie wiem, i na to pytanie może odpowiem sobie na starość...
Zaraz po mojej obronie los się trochę odwrócił. Dostałam propozycję pacy na uczelni. Na początek jako etat inżynieryjny a akurat teraz mam przejść na etat dydaktyczny. Dużo mam opowiadania/ pisania...teraz wszytskiego nei zrobię. Ale moze ten post będzie wstępem do powrotu?

wtorek, 2 października 2012

Zarejestrowana

Praca została oficjalnie zarejestrowana na radzie wydziału:) Cieszę się, choć moje obawy z dnia na dzień są coraz większe. Dlaczego? Czy ja zam egzamin przed obroną? Czy podołam nauczę po tak długim czasie? Boję się o Tym pomyśleć...
W trakcie jednej z wielu rozmów z moja promotorką, która od września objęła stanowisko Dziekana, padła wstępna propozycja pracy dla mnie. Na razie boję się głośno o tym mówić, ba boję się nawet o tym myśleć. Napiszę coś więcej, jeśli tylko uda mi się dostać na rozmowę w cztery oczy z komisją promotorką. Tak czy siak, proszę o kciuki bo niebawem zasiądę przed komisją egzaminacyjną i będę udowadniać, że temat "Struktura materiałów metalicznych i wpływ struktury na własności" nie jest mi obcy.


Franek, może kilka słów o nim. Rośnie, rozwija się, porozumiewa wspaniale. Nie jestem obiektywna, ale z dnia na dzień mój dzieci rozbawia mnie coraz bardziej. teraz na topie jest nowy zwrot "nie wiem". Franek używa go zawsze i wszędzie, na początku i na końcu zdania, w środku też :) Brzmi to tak "nie wiem, idę się bawić mamo , nie wiem", "nie wiem, księżyc świeci, zobacz mamo, nie wiem". Za każdym razem jak to słyszę śmieje się w głos. Do żłobka maszeruje, jakby tam była jego druga rodzina. Czasem ma chwile zwątpienia i mówią" mamo, Franek jest chory nie idzie do żłobka" ale po chwili tłumaczeń dzielnie maszeruje do żłobka. Gdyby nie te choroby (prawdziwe a nie wymyślone przez Franciszka) t było by super. Ale nie można mieć wszytskiego, i tłumaczę sobie, że jak teraz odchoruje to w przedszkolu będzie prościej.

środa, 29 sierpnia 2012

Cisza


Tak wiem, nie pisałam bardzo długo. Ale pisanie o tym samym chyba nie jest dobrym pomysłem?

Zajrzałam dziś bo mam to w zwyczaju, jak tylko pojawiają się dobre wieści mam ochotę się z nimi dzielić :) Jutro, najpóźniej w piątek moja praca doktorska zostanie ostemplowana przez pani z dziekanatu, a co za tym idzie będę z niecierpliwością czekać na termin obrony.

Poza tym jest światełko w tunelu w sprawie pracy..ale o tym ciiii :)


Franek, bo to przecież o nim blog jest Boski (bo inaczej tego ująć nie mogę). Zaprzyjaźnił się ze żłobkiem, ciociami w nim pracującymi i dziećmi, co mnie bardzo cieszy. Oczywiście perspektywa comiesięcznego rachunku za żłobek nie jest wesoła, ale nie mam sumienia go zabierać bo jest tam naprawdę szczęśliwy.

Jeśli chodzi o nasze wakacje to nie mieliśmy ich w tym roku. krótki wypad w góry zakończył się wcześniejszym powrotem do domu. Właśnie w Białce dał nam popalić "bunt dwulatka", który mój syn uskuteczniał. Do tego byłam na najdroższym basenie ..zapłaciłam 100zł za 15 min, a wszytko przez wiadro wylewające wodę, którego mój syn panicznie moi się do dziś :/


Postaram się pisać więcej, co wiąże się z moim lepszym samopoczuciem :)


sobota, 14 lipca 2012

Nie piszę, żeby nie dołować..napisze jak tylko się ogarnę ze wszystkim. Jest cholernie ciężko, ale jakoś dać radę tzreba nie?

Franek jest Mistrzem Świata...gada jak "stary". W żłobku zaaklimatyzował się super, mama tylko obawy czy nie będę musiała go stamtąd wypisać( po co prowadzać dziecko do żłobka jak nie ma się pracy?). Ale mam najlepszego syna na świecie :*

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Kciuki


Mama prosi o kciuki - albo dostanie nową pracę, albo się pochlasta!

wtorek, 19 czerwca 2012

Że co? Że \Bostońska ?? Do wczoraj nie miałam pojęcia co to takiego..a jednak jakieś dziadostwo, wirus przypałętał sie do mojego dziecka!!!! AAAAAAAAAAAAAAAA wysiadam dziś z tego pociągu aaaaaaaaaaaaa ratunku aaaaaaaaaaaaaaaa


....

A teraz z rzeczy fajnych, miłych i bardzo przyjemnych. Miniony weekend spędziłam w Milówce na weselu Mrówki i Ani :)


Starzy znajomi i troszkę nowych, ale jakże towarzyskich :) Wybawiłam się bardzo. Chwilami zapomniałam o tym, że mamy Dziecko. Tylko nie krzyczcie na mnie, ale myślę żer ten wyjazd bardzo mył mi (Nam) potrzebny...


Aaaaaa i trzymam mocno kciuki za jedną ciocię :) Ona jak to przeczyta to na pewno będzie wiedzieć, że o nią chodzi. UDA SIĘ !!!



wtorek, 12 czerwca 2012

Czasem słońce, czasem deszcz

Po dość długiej przerwie wracam i podłym nastroju..może nie aż takim podłym, ale mogłoby być lepiej. O co Chodzi? Jak jest dobrze to we wszystkim, a jak się wali to tez po całości. Była praca - nie ma pracy. Sama odeszłam, w firmie działy się rzeczy, które nie są zgodne z moimi zasadami, a co za tym idzie złożyłam wypowiedzenie. I tak 11 czerwca byłam ostatni raz w pracy!
...
Mały był chory! Po 2 tygodniach w żłobku i zaaklimatyzowaniu się w nim, zabawie razem z ciociami i ulubionym kolegą Szymkiem zaczynamy zabawę od nowa. Dziś po tygodniu przerwy płacz syna nie pozwolił mi myśleć o niczym innym. Nie mogę się poddać, bo wiem że krzywda mu się tam nie dzieje. Szkoda mi tylko tego czasu bo było już tak super. Idąc do cioci machał nam na pożegnanie a jak przychodziłam po niego to płakał że wychodzi, uff oby ten stan powrócił.
...
Dowiedziałam się w krótkim czasie o 2 ciążach (nie swoich :)). Dziewczyny szczęśliwe bardzo a ja im Gratuluje z całego serca :*. Natchnęło mnie to do przemyśleń. Czy ja będę mieć drugie dziecko? Mimo, że ostatnio coraz częściej o tym myślę to w głowie mam "naszą" sytuację i chyba wolę żeby Franek miał "wszystko" kosztem jedynactwa. Bo jak mogę wychować dwójkę dzieci w obecnej sytuacji? Jak mam im tłumaczyć, że nie mogą mieć oryginalnych butów (wiem że to mało ważne) a koledzy mają, jak mam im odmawiać wyjść do kina..skoro ja już teraz mam problem z najmniejszymi przyjemnościami. ... Ktoś mądry powiedział, że tyle razy ile dostaniemy od życia po dupie tym silniejsza się staniesz. To ja już chyba Robocopem jestem :P
...
W weekend mamy wesele. bardzo ważne dla nas wesele. Znany nam obojgu Łukasz W. odważył się i idzie do ołtarza. Idzie to może za dużo powiedziane, bo na 2 tygodnie przed skręcił porządnie kostkę u nogi. Umowa jest taka, że ja on nie d rady to M. go zastąpi :)
...
Trzymajcie za nas kciuki